Żeby post nie dotyczył jednak tylko i wyłącznie moich zakupów, pokażę Wam więc dziś skrzynię , którą przywiozłam sobie z Polski.Poprzednia , była oczywiściwe tu tymczasowo i już wróciła do ogrodu.Poza tym była trochę za duża do tego pokoju.Skrzynię pomalowałam , dodałam kółka i uchwyty i świetnie sprawdza się teraz jako stolik kawowy.A kawkę od niedawna popijam w nowym kubeczku-w kształcie słonia, kupionym w tutejszym TIGERZE.Przyznam,że niezwykle rzadko kupuję nowe kubki,(miałam ich do tej pory zaledwie z 10, w tym połowę dostałam od mamy :-)) ale tym razem się skusiłam. Do kompletu wzięłam też "słonikowy" mlecznik.W ostatnim czasie przybył mi również pewien dzbanek i filiżanki ,ale o tym innym razem:-).
P.S.Dzisiaj słońce bawiło się trochę w kotka i myszkę ....raz zachodziło raz wychodziło, szkoda ,że takie niezdecydowane , bo ciężko się wtedy robi mi zdjęcia....
ŻYCZĘ WAM UDANEGO TYGODNIA.