czwartek, 30 kwietnia 2015

NATALKOWY CZAS SPĘDZONY Z BABCIĄ.

Właściwie chyba od niemal miesiąca nie padało. Słoneczko pięknie świeciło. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie fakt,że mam ogród i ta cała zieleń potrzebuje wody.Dziś pod wieczór , w końcu ,trochę popadało, więc zaraz wykorzystałam swoją nieobecnośc na podwórku i usiadłam do komputera.Na dzisiejszych fotkach króluje Natalka i towarzyszy jej moja mama , która, jak już wspominałam we wcześniejszm poście, przyjechała do nas na  kilka dni.Na zdjęciach poniżej,szukają wielkanocnych niespodzianek.






 Przedostatmi dzień pobytu mojej mamy u nas , spedziliśmy nad morzem w Platamonas.W ciągu lata przyjeżdzamy  do pobliskiego Nei Pori, gdzie plaża jest zdecydowanie  większa i piaszczysta a nie jak tu kamienista.Z obu miejscowości rozciąga się piękny widok na morze, stary zamek i góry, tutaj jeszcze nieco zaśnieżone. 















Powyżej mój M.G.(Mąż Grek)


 O ile jutro będzie pięknie , pewnie też wyskoczamy na plażę....Tymczasem życzę Wam udanego długiego weekendu.

wtorek, 28 kwietnia 2015

NAWIĄZUJĄC JESZCZE DO WIELKANOCY.

Kwiecień rozpieszcza nas jeśli chodzi o pogodę.Słońce pięknie świeci, nie ma jeszcze upałów, dzięki czemu spędzanie każdej wolnej chwili na dworze ,to sama przyjemność.A ponieważ w ogrodzie i naszym niewielkim warzywniku niemal zawsze jest coś do zrobienia, więc czasu na siedzenie przed komputerem jest mniej niż zwykle Dlatego też nadrabianie zaległości blogowych  idzie mi nie za szybko ;-).Dzisiaj kolejny post  nawiązujący do minionych, nie tak dawno, świąt i naszych dekoracji wielkanocnych, upiększonych gałązkami bzów , kaliny i  konwaliami. 






























Do zobaczenia wkrótce....

czwartek, 23 kwietnia 2015

I U NAS JUŻ PO ŚWIĘTACH

W tym roku święta wielkanocne obchodziliśmy tydzień później niż w Polsce.Dla mnie były to święta na swój sposób wyjątkowe, ponieważ mogłam je ochodzić również z moją mamą , która przyjechała do nas w odwiedziny. Nie widzimy się na żywo  zbyt często, więc  takie dni  organizuję w taki sposób , by jak najwięcej czasu spędzić z nią właśnie. Natalka, też szalała z radości na widok babci, i przez tych kilka dni ,świetnie się z nią bawiła.Tak więc dopiero teraz, po jej wyjeździe, znalazłam trochę czasu na  publikację tego posta i kilku fotek,światecznych migawek z naszej kuchni.Poza kilkoma kupnymi (już dość dawno) dekoracjami, w tym roku postawiłam na własnoręczne ozdoby.















  
POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE.